piątek, 4 stycznia 2013

Wielka Zbrojownia i Targ Węglowy, czyli Jarmark Bożonarodzeniowy



Dawno, dawno temu miasto otaczały mury obronne, dookoła płynęła fosa, wszystko po to, żeby wróg nie mógł dostać się Gdańska. Potężne fortyfikacje miały uchronić także mieszkańców przed krzywdami, jakie mogły ich spotkać gdyby jakaś nieprzyjacielska armia weszła za mury.
W szesnastym wieku pojawiło się zagrożenie, Szwedzi zza morza chcieli podbić Polskę, a więc także i Gdańsk. Mieszczanie zaczęli przygotowywać się do oblężenia. Mieli już potężne mury, fosę  i bastiony. Potrzebowali jednak więcej broni, armat, kuli armatnich, szabli, halabard i pik. Gdańsk był bogatym miastem, dlatego niezwłocznie rozpoczęto gromadzenie uzbrojenia. Miejskie magazyny napełniały się różnego rodzaju orężem, aż nagle…. Zabrakło w mieście miejsca na składowanie tych ogromnych zapasów. Co postanowili zrobić rajcy? Rozpoczęli budowę arsenału, czyli składu broni, czyli inaczej zbrojowni. Gdańszczanie postanowili, że ich nowy magazyn będzie niezwykle piękny. Dlatego zatrudnili najwybitniejszego gdańskiego architekta Antoniego van Obbergena.
Tak powstała Wielka Zbrojownia. Trzypiętrowy budynek powstał z holenderskiej cegły i piaskowca ozdobiona jest mnóstwem rzeźb, jak na skład broni przystało przedstawiających wojowników i rzymską boginię wojny – Minerwę. Oczywiście, jak każdą miejska budowlę zdobi ją tez herb Gdańska podtrzymywany przez lwy.
W ogromnych i przestronnych wnętrzach zbrojowni dziś można zobaczyć prace studentów Akademii Sztuk Pięknych.
 Na tyłach zbrojowni znajduje się Targ Węglowy. Przed wiekami sprzedawano tam węgiel – dziś ślad jego pozostał tylko w nazwie.




Ula obejrzała i Wielką Zbrojownię i Targ Węglowy przed Bożym Narodzeniem, kiedy odbywał się tam jarmark i kiedy można było spotkać tam prawdziwe renifery.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz