piątek, 11 stycznia 2013

Kościół Świętej Trójcy

W miejscu gdzie dziś wznosi się ogromny kościół Świętej Trójcy dawno, dawno temu Franciszkanie wybudowali  dużo mniejszy kościółek. Bardzo szybko  świątynia stała się za mała. Braciszkowie postanowili wybudować większą, ale ta istniejąca dotychczas była piękna i szkoda było im ją zburzyć. Postanowili ją rozbudować. Ten pierwszy kościółek pozostawiono jakom prezbiterium, czyli cześć, w której odprawia się Mszę Świętą i w której modlą się księża, zakonnicy i ministranci. Dzięki takiemu pomysłów mnichów w Gdańsku powstała nowa, ogromna świątynia
Mijały lata i okazało się, że kościół jest jednak za duży, coraz mniej wiernych przychodziło w niedzielę na nabożeństwa a i zakonników w Gdańsku było coraz mniej. Ogromny kościół miasto postanowiło wykorzystać w inny sposób, by nie stał pusty. Utworzono tam szkołę oraz bibliotekę. A w klasztorze, w miejscu w którym mieszkali Franciszkanie utworzono muzeum. Po wielu wielu latach po II wojnie światowej  franciszkanie przybyli do Gdańska i w kościele odprawiają nabożeństwa, w klasztorze nadal istnieje muzeum.
W ogromnej świątyni znajdowały się, jak to zwykle w kościołach bywało - organy. Były one jednak wyjątkowe- nie tylko były pięknie zdobione, ale także znajdowały się w bardzo nietypowym, dziwnym miejscu. Przecież zawsze ten instrument w kościołach znajduje się z tyłu, w kościele Świętej Trójcy zamontowano go z przodu, muzyka, do zebranych w świątyni wiernych docierała z przodu, a nie jak, gdzie indziej zza pleców. Dziś trwa odbudowa tego wyjątkowego instrumentu.
Do kościoła Świętej Trójcy przytulony jest malutki kościółek św. Anny w nim prze lata, kiedy w Gdańsku większość mieszkańców mówiła w języku niemieckim, odbywały się Msze Święte w języku polskim.




Jak zwykle w Boże Narodzenie u Franciszkanów nie może zabraknąć szopki. Zwyczaj budowania stajenek betlejemskich zapoczątkował św. Franciszek. Ula także była zainteresowana ruchomą szopką, dlatego nasza wizyta w tej niezwykłej świątyni przypadła na okres Bożego Narodzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz