Westerplatte to niewielki półwysep z
wielką historią. Ula w wózeczku przemierza las, w którym co kawałek jest jakiś
zrujnowany budynek. Tu kiedyś, ponad
siedemdziesiąt lat temu stacjonowało wojsko. Miało swoje koszary, wartownie i
stanowiska obronne. Podczas wojny pociski i bomby zniszczyły wszystkie
zabudowania. Dziś zrujnowane obiekty wojskowe dziś porastają krzaki i drzewa.
1 września 1939 to data, której uczą się
nawet takie małe dzieci jak Ula. Bardzo ważna dla historii Polski, Europy i
świata. To wtedy zaczęła się II wojna światowa, jedna z najstraszniejszych
wojen w historii. Ludzie bardzo dużo wycierpieli przez sześć wojennych lat.
Pierwsza bitwa miała miejsce na
Westerplatte. W ostatnich dniach sierpnia do gdańskiego portu przypłynął w
odwiedziny niemiecki okręt wojenny. Gdańsk nie należał wtedy ani do Polski, ani
do Niemiec. Jednak na niewielkim półwyspie nieopodal portu stacjonowała polska
jednostka wojskowa. O świcie 1 września niemiecki okręt, który tylko udawał
odwiedziny rozpoczął atak na polskich żołnierzy na Westerplatte. Według planów
niewielka polska jednostka miała wytrzymać ataki wroga przez 6 godzin, w
rzeczywistości bronili się aż tydzień. Bohaterstwo obrońców docenili nawet
nieszanujący Polaków przeciwnicy - jako wyraz uznania pozwolili, dowódcy pójść
do niewoli z szablą u boku, w ramach wyjątku, bo zawsze żołnierze w niewoli
broń oddawali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz