Ula w wózeczku powoli zdobywa zalesiony pagórek. Nie męczy się, przecież jedzie, tylko dzielnie obserwuje znajdujący się po prawej stronie drogi cmentarz. Jest on zupełnie inny niż ten, na którym Ula była w dzień Wszystkich Świętych.
Napisy na nagrobkach są w rożnych językach, po polsku, niemiecku a nawet, takimi dziwnymi literami- po rosyjsku. Na grobach krzyże, półksiężyce,tu leżą potomkowie ludu z dalekiej Azji- Tatarzy, a nawet lufy armatnie - to pomnik żołnierzy z Austrii. Pochowani są tu także żołnierze polscy, rosyjscy, radzieccy, niemieccy i francuscy, niektóre groby mają nawet dwieście lat. Dużo różnych armii w historii Gdańska walczyło w jego okolicach.
Na koniec jeszcze stojąca przy bramie drewniana kaplica i Ula może ruszyć w drogę powrotną- z górki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz