Ula nie wyobraża sobie, że w domu, z
kranu mogłaby nie płynąc woda. Dziś to konieczność, żeby móc się napić
ulubionej owocowej herbatki, żeby się wykąpać, czy umyć ząbki. Jednak dawno
temu Gdańszczanie musieli przynosić wodę do domów wiadrami, z rzeki, albo ze
studni, Dobrze było, kiedy takie miejsce było blisko i nie trzeba było daleko
nosić ciężkiego wiadra.
Jedna ze studni powstała na Długim
Targu. Mieszkańcy tej ulicy chcieli mieć blisko do wody. Jednak zwykła
przysłonięta drewnem dziura, z której tryskała woda nie podobała się ani
Gdańszczanom, ani ich gościom. Usunąć jej jednak nie można było, bo do wody
wszyscy chcieli mieć blisko. Aby ratować wizerunek miasta burmistrz postanowił,
że wybuduje w Gdańsku coś, co widział podczas swojej podróży do Włoch –
fontannę. Tam, w ciepłym klimacie tryskająca z fontann woda przynosiła
orzeźwienie w upalne dni, tu w Gdańsku miała zasłonić brzydką studnię. Miała być
piękna, dlatego burmistrz do jej wykonania zatrudnił najlepszych mistrzów.
Efekt był imponujący.
Główna rzeźba wyobraża Neptuna, postać
zwierzeń dawnych Greków i Rzymian – boga opiekującego się morzami i oceanami.
Trzyma w rękach trójząb, broń rybaków używaną dawno temu do łowienia wielkich
ryb.
Dziś Gdańszczanie mają wodę w kranach.
Tryskająca spod Neptuna woda przynosi orzeźwienie w upalne dni, a sama fontanna
jest symbolem nadmorskiego Gdańska.
Bardzo dziękuję :) tylko potrzebuję dłuższej chwili, żeby odpowiedzieć na pytania i wymyślić swoje i nominować blogi, dlatego wieczorem, dziś, albo juto.
OdpowiedzUsuńAleż proszę bardzo. Blog jest naprawdę super :)
OdpowiedzUsuń